Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Budynek nr 2, ul. Szkolna, Sokołowsko
Hellrid: Dzięki, dopisałem do obiektu i do ulicy Głównej, nie jestem w stanie potwierdzić że w budynku obok była kawiarnia Jaga, a wolałbym aby było to na 100%.
Restauracja na Górze Parkowej, Boguszów-Gorce
Popski: Taka moda. Jest trochę tego typu pocztówek na stronie. Tu zielonogórska z wspólnym motywem: .
Dom Zdrojowy Sanatorium Uzdrowiskowe Nr 1, ul. Kolejowa, Szczawno-Zdrój
Kolekcja-BieniasiewiczT.: Zamieściłem odrobinkę lepszy skan
Budynek nr 65, Jaczków
Przemysław09: Znalazłem źródło według którego ten budynek miał pełnić funkcję gospody pod nazwą „Zur Hoffnung" Właścicielami tej karczmy byli: August Höhmann, później Johann Kellner, Richard Kuhn, a ostatnim był Herr Tilch. Zródło:
Budynek nr 65, Jaczków
Przemysław09: Znalazłem źródło według którego ten budynek miał pełnić funkcję gospody pod nazwą „Zur Hoffnung" Właścicielami tej karczmy byli: August Höhmann, później Johann Kellner, Richard Kuhn, a ostatnim był Herr Tilch. Zródło:
Budynek nr 65, Jaczków
Przemysław09: Znalazłem źródło według którego ten budynek miał pełnić funkcję gospody pod nazwą „Zur Hoffnung" Właścicielami tej karczmy byli: August Höhmann, później Johann Kellner, Richard Kuhn, a ostatnim był Herr Tilch. Zródło:

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

MacGyver_74
dariuszfaranciszek
foto-baron
Rob G.
Tony
Rob G.
Rob G.
McAron
MacGyver_74
MacGyver_74
MacGyver_74
prysman
MacGyver_74
MacGyver_74
MacGyver_74
MacGyver_74
MacGyver_74
MacGyver_74
MacGyver_74
Jan R
Danuta B.

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Bolesławieckie górnictwo złota w świetle badań nad nazewnictwem terenowym.
Autor: Tado°, Data dodania: 2021-11-29 22:51:42, Aktualizacja: 2022-01-31 21:48:12, Odsłon: 1276

Przekłady artykułów z "Der Wanderer im Riesengegirge" z 1942 i 1943 roku.

Der Wanderer im Riesengebirge nr 3/4 1942 r.

           Bolesławieckie górnictwo złota w świetle badań nad nazewnictwem terenowym.  

                                     Nauczyciel szkoły średniej dr Artur  Zobel.

     Pytanie, jak doszło do powstania Bolesławca jako miasta niemieckiego w trakcie dążenia na wschód, ma oczywiście dla historyków, zarówno obecnie, jak i w przeszłości, zasadnicze znaczenie. Decydujące o tym dokumenty nie zostały jeszcze przeanalizowane i są mało znane w historiografii Bolesławca. W międzyczasie jednak młoda jeszcze dziedzina badań nad nazewnictwem na Śląsku nauczyła się dostrzegać wartość źródłową tych nazw, "ungeschriebenen Urkunden - niepisanych dokumentów" krajobrazu i ludzi, którzy go kształtowali, oraz wykorzystywać je do przeglądów i porównań. Tajemnicą początków Bunzlau jako niemieckiego miasta, o których kronikarze donoszą jak o szczęśliwej pewności dawnych, dawno minionych czasów - jest złoto. Magister Friedrich Holstein, piszący swoją kronikę w latach 1583-1599, która dziś uważana jest za cenne źródło rękopiśmienne, pisze - po tym, jak porównał przybliżony czas budowy grodu w Bolesławicach (na lewym brzegu Bobru - Tillendorf) z terminem budowy niemieckiego miasta, co do dziś wywołuje tyle zamieszania -  "Wytyczenie dróg lądowych i założenie kopalni na odkrytych zasobach, które tam się znajdowały, było początkiem i odbiciem”. - „Tak powstała kopalnia, dlatego książę Bolesław skorzystał z okazji i wybudował miasto, które nazwał od swojego imienia Bolesław, czyli zniekształcony  Buntzlau”. - „Bo ten Bolesław i jego potomkowie, książę Henryk zwany Pobożny, kazali tu założyć kopalnie, jak również w Lwówku i Złotoryi, i kazali wydobywać złoto nie tylko w odkrywkowych kopalniach, których jest jeszcze wiele w promieniu trzech lub czterech mil, ale także w głębinowych, rudy złota i srebra, z których stali się bogaci." - „W czasach Henryka I górnicy wybudowali dla miasta kościół św. Mikołaja. Mieli też własnego księdza, który mieszkał obok przykościelnego cmentarza. W tym ich kościele spotykali się codziennie przed wyjściem do pracy w kopalni i odbywali swoją godzinę modlitwy”.  Nasz kronikarz uważa, że koniec górnictwa był konsekwencją najazdu Mongołów. W bitwie pod Legnickim Polem (9. 4. 1241) - "zginęło wiele tysięcy ludzi. Wśród nich było 500 czeladzi górniczej ze Złotoryi, Bolesławca i Lwówka, którzy poszli razem na ... w tym czasie tutejsze kopalnie zostały zamknięte”. (Rękopis nr 2351, karty 1, 2, 4, 5. w  Państwowej Zahnowskiej Placówce Szkolnej) - Najstarsza księga gruntowa miasta, która została sporządzona dla Bolesławca również na polecenie Fryderyka Wielkiego wkrótce po podboju Śląska, podaje "słynne kopalnie złota" jako jeden z powodów założenia miasta. Miejscowe gildie (związki górn.) już w 1557 roku w liście do cesarza wyraziły się o wiele ostrożniej. Powiedzieli tylko: "Należy przypuszczać, że miasto Bolesław, co jest widoczne do dziś, powstało i zostało zbudowane dzięki kopalniom, takim jak Złotoryja i inne okoliczne miasta górnicze na Śląsku”.

   W XIX wieku myślano zupełnie inaczej. W swojej Kronice miasta Bolesławca (1884 r.), str. 8, E. Wernicke, któremu należą się duże zasługi w opracowaniu źródeł, z podniesioną brwią zauważa krytycznie: "Jeśli chodzi o słynne wówczas kopalnie złota, nie można być zbyt podejrzliwym”. Odrzuca "tandetną bajkę o klęsce górników bolesławskich w bitwie z Tatarami" i zapewnia, że "wśród różnych okoliczności, które odegrały rolę w powstaniu Bolesławca, kopalnia nie odegrała prawie żadnej roli". Widzimy więc, że ustna tradycja wydobywania złota w Bolesławcu jest kontynuowana od trzech wieków. Nie ma jednak żadnych dokumentów potwierdzających jej istnienie z okresu bezpośrednio po wojnach husyckich. Nawet w "Kundschaften – Informacje, dokumenty odtworzone z pamięci", o które w 1437 r. zwróciła się rada miejska w celu zastąpienia zniszczonych przez husytów dokumentów praw miejskich do Legnicy i Jawora, a które zostały tam wystawione zgodnie z zaprzysiężonym świadectwem starych urzędników miejskich Bolesławca, nie ma w nich wzmianki o prawach do złota, odkryciach złota czy kopalniach. Sto lat później mówi się już tylko o "innych miastach górniczych na Śląsku" - Złotoryi i oczywiście Lwówku! Dopiero kronikarz z końca XVI wieku, który był uczony i pod wpływem myśli historycznej renesansu i humanizmu jako prądów intelektualnych tamtych czasów, szukał możliwych do utrzymania "Gründen - powodów" rozwoju swojego miasta. Wykorzystuje to, co znalazł: udokumentowany spór o "Straßenzwang - drogę tranzytową" - czy mieszkańcy Bolesławca muszą jechać do Zgorzelca przez Lubań, czy bezpośrednio przez Zebrzydową - oraz ludową tradycję złota! Niedawno wyjaśniłem w "Heimatkalender für den Kreis Bunzlau" (1941), jakie zamieszanie wprowadził z "Straßenverlegung - wytyczaniem dróg".

   Jak w świetle badań nad nazwami terenowymi przedstawia się sytuacja z wydobyciem złota w Bunzlau? Badania historyczne nie są w stanie powiedzieć nic pewnego na ten temat. Istnieją jednak nazwy terenowe, miejsc, pól, czyli nazwy części powiatu, które zgodnie z formą słowną pochodzą z wczesnego okresu osadnictwa, informują o górnictwie i poszukiwaniu złota, a tym samym rzucają światło na okres, w którym dokumentów jest niewiele. Są to nazwy terenowe – Seifen (czyścić kruszce-płuczki), Zeche (kopalnia) i Warfe (wał, warpa, hałda, jama); dopiero w drugiej kolejności także te, które składają się z takich słów jak złoto, srebro, ponieważ nie mówią one nic wyraźnie określonego, a zbyt często są jedynie  porównaniami lub oznaczeniami kolorów.

    Nasza mapa pokazuje (link w komentarzu), gdzie w powiecie bolesławieckim i okolicznych miejscowościach można jeszcze znaleźć takie nazwy w terenie. Przede wszystkim zwracają uwagę dwa wystąpienia nazwy miejscowej "Seifen": Seifwiesen (łąka płuczek, podmokła) w Otoku (+) na granicy Bożejowic w pobliżu zachodniego skraju kopalni, i w północnej części wsi Nowe Jaroszowice  na południowo - wschodnim skraju (+) Zeche - kopalni. Obie są łąkami bagiennymi, poprzecinanymi przesiąkającą wodą. Nazwa "Seif - mydło" ma następujące znaczenie: - Stare słowo "Seife – mydło",  które ma zupełnie inne pochodzenie niż nazwa detergentu - powstało w języku średnio-wysoko-niemieckim i pierwotnie nie miało nic wspólnego z poszukiwaniem złota. Oznacza cieknący ruczaj i obszar ziemi przecięty takim ruczajem, także wąwóz z potokiem, wreszcie każdą bagnistą łąkę. Znaczenie to zatem dokładnie opisuje charakter naszych dwóch obszarów. Jeszcze dziś na dużych połaciach zachodnich Niemiec, aż po Turyngię i Saksonię, spotykamy liczne nazwy miejsc "Seif -", "Seifen" w tym znaczeniu. W Łużycach nazwa pola, terenowa, znajduje się jako Seift, Seifze, Seufze; jest jeszcze "Rabenseufzel"1) w osiecznickim borze w pobliżu Bolesławca (Kliczkowa).  Z tego znaczenia słowa rozwinęło się w języku górniczym węższe znaczenie: der Seifen (myć, czyścic kruszec). Teraz oznaczało to szybko płynącą wodę, potrzebną do wypłukiwania złota z piasków złotonośnych itp. oraz miejsca, w których je znajdowano. Górnik, który tylko wydobywał, nazywał też mycie metali i kamieni szlachetnych "der Seifen - płuczki". W tym znaczeniu słowo to występuje w wielu średniowiecznych dokumentach i do dziś jako zakończenie znanych nazw miejscowości w powiecie lwóweckim i jeleniogórskim: Görisseiffen (Płuczki Dolne i Górne), Schmottseiffen (Pławna), Lauterseiffen (Bielanka), Flachenseiffen (Płoszczyna), Mühlseiffen (Młyńsko), Spiller(seiffen, 1305) - Pasiecznik; Steinseiffen (Ściegny), Querseiffen (część Karpacza). Wszystkie one wywodzą się od nazwy górniczej "Seifen" - płukać, która stała się nazwą terenową, gdyż nadal leży przed nami w licznych potokach płuczkach itp.  Ale nawet jeśli mały strumyk, który płynie przez (Uttiger) Otocką  Seifwiesen – płuczkową, podmokłą łąkę i w swoim górnym biegu w kopalni nazywany jest "Goldbach" – Potok złotonośny, mógł być odpowiedni do tego celu, same łąki były 700 lat temu z pewnością o wiele bardziej bagniste niż dzisiaj, a w Nowych Jaroszowicach na Seifwiesen – podmokłej  łące "płukanie" było z pewnością wykluczone przez naturę (do dziś teren bagnisty – Die Höle – Pieklisko. Dopisek T.B.). 

     Ale teraz Zechen - kopalnie! Ponieważ do dziś używamy tego słowa w odniesieniu do obiektu górniczego, każdy, kto słyszy o "Zechen - kopalni” Bolesławiec, myśli o prawdopodobieństwie wydobycia.  Nasza nazwa terenowa nie może należeć do słowa Zeche=Zunft - cech górniczy, gildia, Innung (bractwo, korporacja, cech) ponieważ występuje ona tylko w wyraźnie wyznaczonym obszarze, trójkącie Goldberg-Bunzlau-Greiffenberg, a tutaj także we wsiach. Koło Bolesławca obok Kleine Zeche – Mała kopalnia (1) i Große Zeche (2),  na północnym wschodzie koło Warty Bol. znajduje się również Zechbusch (4) oraz nieistniejąca już Mockenzeche – później Galgenwiese (3), która jest tam również udokumentowana w 1476 roku jako leżąca na granicy z Alt Jäschwitzer2). Dokument z 1346 r. mówi o wydobyciu w Wartowicach, w którym właściciel wsi otrzymuje od księcia "laymecht", czyli lenno lub prawo do kopalni, co było warunkiem koniecznym do rozpoczęcia wydobycia metali. Tak więc nazwa terenowa "Zeche" nie jest też starsza tutaj! Wielkość - obszar włók Bolesławca w rejestrze dochodów biskupa wrocławskiego z około 1305 roku wskazuje również, że kopalnia nie była jeszcze wtedy polem górniczym, a więc nazwa nie mogła istnieć. W 1550 r. (teren Zeche) nazywany jest już tylko Stadt Viehweide - miejskim pastwiskiem dla bydła, Birkenbusch - brzozowym zagajnikiem i Gehecke – cierniste zarośla. W międzyczasie został on przejęty przez miasto (i zalesiony).  Nawiasem mówiąc, obserwacja mapy terenu na południu nasuwa ten sam wniosek: Granica obszaru biegła pierwotnie dość wyraźnie od tzw. „Mäuselehden" przy drodze do Starych Jaroszowic, przez  kąpielisko (Waldschloßteich – Staw Leśny zamek) do granicy z Bożejowicami.  Również Lwówek otrzymał swoją kopalnię tylko do wykorzystania jako pastwisko. Obszar, na którym do dziś funkcjonuje nazwa terenowa "Zeche - kopalnia", odnosząca się do pierwotnych pól wydobycia złota, rozciąga się promieniście od Złotoryi na północny zachód i południowy wschód, tak że nasza kopalnia jest najbardziej wysunięta na północ, a Popielówek koło Lubomierza najbardziej na południe. Jest więc jasne, że nasza "Zeche" była również miejscem wydobycia złota.  Z powyższego można również wywnioskować wiek nazwy miejsca, a tym samym wydobycia złota w okolicach Bolesławca. Nie jest on starszy od Wartowic, ponieważ jest najdalej wysunięty do przodu w "Zug nach Westen - pociągu na zachód". Po nich przyszli "Goldner” – Goldsucher, poszukiwacz złota, zgodnie z obecnym występowaniem nazwy pola, gdy wokół Złotoryi, gdzie wydobycie jest już poświadczone około 1200 roku, znaleziska wyczerpały się przez "Seifen - płuczki". Początek wydobycia złota w okolicach Bolesławca przypada więc na drugą połowę XIV wieku. Tak więc "Goldgruben - kopalnie złota" nie mają nic wspólnego z założeniem miasta około 1250 roku, co można sobie uświadomić już na podstawie badania systemu łanów na mapce terenu Bolesławca. 

    O tym, że kopalnia służyła jedynie do "Seifen”- płukania ziemi złotonośnej, a nie do podziemnego wydobycia w sztolniach, świadczą również uwagi o "Augenschein - wizji lokalnej”, które podają kronikarze i rada. Chodzi tu o te zagłębienia w polach poszukiwawczych, które przed stu laty w okolicach Złotoryi i Kowar nazywano "Pingen - obwał, lej, zapadlisko". Ta nazwa pola nie występuje w obszarze wydobycia złota Lwówek - Bolesławiec. Zamiast tego nazwy terenowe Warfe, Worfe, Worften (zwałowisko, wał, warpa, hałda, itp.) występują w dziewięciu miejscach. Nazwy te odnoszą się do rowów i ich zapór z "toten Gebirge” - martwych gór i hałd popłuczyn. Najbliżej Bolesławca znajdują się Worfen w okolicach Raciborowic i Ustronia. Pierwsze z nich nie pochodzą jednak z pewnością od płuczek złota, ale ze starych kamieniołomów, "Stimmriche"- (dawne, wczesne kamieniołomy, mniej więcej w połowie drogi między Wartowicami a Wartą Bol.). Ta gwarowa forma jest fonetycznym rozwinięciem starego ,,ze dem steininen berge” - kamień w górach (bruche, werke - dziś: Steinbruch - kamieniołom). W 1370 roku są one udokumentowane jako montana lapidum molarium (wzgórze kamieni młyńskich), w 1408 roku niemieckie "am steyngebirge, do man die moilsteyne bricht"- na kamiennych górach łamiesz kamienie z .. . Worf(t)en - zwały pochodzi, jak to jest powiedziane już w 1370 roku: "Ouch sullen sie (die Besitzer) mit demselben steynbroche dem steyne folgen, gruben zu machen und den aberu(o)m (Abraum) zu scho(e)ten uff demselben gute .... wo sie wollen." –  „Oni (właściciele) podążają za kamieniem tym samym kamieniołomem, kopią i podbijają aberum (nadkład) na tym samym dobru…. gdzie chcą”. Słowo pochodzi z północno - zachodnich Niemiec, ale używane jest już po 1300 roku w dokumencie z Wrocławia: super fossatum et vallum quod vulgariter dicitur warf - na rowie i wale, który jest powszechnie nazywany warf.  Już wtedy oznaczało to w języku potocznym tamę wokół dołu. Ta nazwa miejsca jest o tyle ważna, że świadczy o tym, że "Goldner" (stąd śląskie nazwisko Göldner!) i "Steinbrecher" przybyli tu z północno -zachodnich ziem niemieckich, a konkretnie z Harzu, gdzie warpa – Halde (hałda) jest poświadczona w dokumentach (1271 r. i później). 

   Ale gdzie "płukano" złoto w kopalni? Istniejące do dziś doły i zagłębienia raczej nie pochodzą z tamtych czasów. O wiele bardziej prawdopodobne jest, że są to znacznie nowsze otwory  z "Stöckeroden" - wykarczowanych pniaków! (,,Eingang - wejście" do sztolni z napisem jest, jak wiadomo, sztucznym tworem lokalnego regionalisty)3). Jak już wspomniano, na mapie leśnej z 1777 roku ciek wodny nosi nazwę "Goldbach",  na którym utworzono zaporę wodną, stąd nazwa "Gold(bach)teich" - Staw złotego potoku. A w Nieschwitz ( Niebyłczyca k. Warty Bol.) na Goldbachu – Złotym Potoku zachowała się nazwa "Goldmühle" (Złoty młyn). Gdyby próby poszukiwania złota były tu i ówdzie tak stare jak w okolicach Lwówka i koło Złotoryi, można by się spodziewać nazwy miejsca, pola "Seifenbach"- potok płuczka. Brak górniczej nazwy "płuczka" zarówno na terenie kopalni Warta Bol., jak i w kopalni Bolesławiec sugeruje, że termin "płuczka" niekoniecznie był używany w czasach, gdy ,,gesichert – zabezpieczano” tzn. wydobywano tu złoto. W dokumencie złotoryjskim z 1322 roku nazwa Vloz (Floß) – tratwa, została użyta dla cieku wodnego używanego do "płukania". Nasz (tj. boleslawiecki) Försterbach - Leśny potok, nazywał się kiedyś „s' Flössel". Ponieważ słowo to było powszechnie używane w odniesieniu do każdego (górskiego) strumienia, w pamięci współczesnych, którzy je przekazywali, pozostał jedynie związek takich cieków wodnych ze złotem. Stąd nazwy miejsc, pól Goldbäche - złote strumienie  w naszych kopalniach. 

    Teraz, na południe od Goldbaches  = Försterbach, Złotego potoku leży "der Gröbel"- Grobla, dwa folwarki. W 1406 r. "Forbrige4) Gröben" stały się własnością miasta, które niemal na pewno nabyło je wraz z kopalnią, podobnie jak rok wcześniej Lwówek kupił kopalnię Höfel - Dworek. W 1463 r., na wniosek rady, dobra Klein Groben koło Nowych Jaroszewic przeszły pod jurysdykcję miasta ("przeszły z prawa wiejskiego na miejskie"). Tak więc wraz z kopalnią nie należały one do majątku miasta "od czasu jej opuszczenia"! Uważano, że nazwa Gröbel jest pochodzenia przedniemieckiego, wywodzi się od słowiańskiego grabu, czyli (die Weißbuche) - grab pospolity. Gdyby to było poprawne, we wczesnym dokumencie musiałoby być  ,,a” lub ,,e”  zamiast o (ö). Z innej zaś strony, teren folwarków należał pierwotnie do kopalni. Ponieważ jedna z kopalń w obszarze górniczym Mysłów (Seitendorf) – Radzimowice (Altenberg) na południowy zachód od Świerzawy (Schönau) poświadczona jest w 1477 r. nazwą "das Gröbil", można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że najważniejsze wyrobiska odkrywcze w kopalni Gröbel (Grobla) były również tymi, których ziemię "płukali" poszukiwacze złota na Złotym potoku.

     Po omówieniu z każdej strony odpowiednich nazw terenowych (miejsc, pól), wróćmy do "płuczkowych, podmokłych łąk". Pokazują one przez swoje znaczenie w połączeniu z innymi łużyckimi nazwami Seif (płuczka, mydło), których nie można tu inaczej wyjaśnić jak tylko, że  na tereny wschodnie, z Łużyc i z Saksonii -Turyngii, przybyła w XIII wieku grupa osadników, gdzie Seifen = Sickerwasser (płuczka = woda przesiąkająca) było już powszechne jako nazwa bagnistych łąk. Druga grupa reprezentowana jest dopiero po 1300 r. przez "Goldner" poszukiwacz  złota i "Steinbrecher" – łamacz kamieni, skalnik, którzy wywodzili się z obszaru górniczego Złotoryja - Lwówek. Jak długo tu pracowali, trudno dokładnie określić. W każdym razie, potrzeba co najmniej dwóch pokoleń, aby nazwy miejscowe stały się stałym elementem języka. Po 50 latach "Goldrausch - gorączka złota" w Bunzlau i okolicach wydaje się już nie istnieć. Kopalnia najpierw zostaje pozostawiona miastu, jak nazwa Löwenberger, "zu genize an holze und an grase" - (zbyt genialna na drewno i trawę), w końcu sprzedana jako własność, zarasta ponownie i staje się "Birkenpüschel" (samosiejki brzozowe) i "Gehecke" (zarośla cierninowe, tarninowe, w których lęgną sie ptaki)  z 1550 roku.

  Wyjaśnienia te powinny pokazać, jak ważne są nazwy terenowe dla naświetlenia okresów historii z niewielką ilością dokumentów. Współczesne badania historyczne nie mogą ich ignorować. 

                                                                                                             dr  Arthur Zobel, Bunzlau

-----------------------------

1) Rabenseufzel: T.B. - tylko tyle znalazłem w rocznikach geologicznych, co przybliża nieco tę nazwę: "Chcielibyśmy jednak          zwrócić uwagę na osobliwe wilgotne, płytkie zagłębienie, które wyróżnia się dokładnie w przedłużeniu pasa wapienia                 muszlowego na tzw. Rabenseufzel, 2 km na północny zachód od kamieniołomu w Andreashütte k. Osiecznicy".Poświadczają     to nowsze mapy Meßtischblatt.

2) Nie wiem o co chodziło autorowi jak wymienia Stare Jaroszowice, może to pomyłka, chodzi o Alt Warthau (?), a zaznacza          krzyżykiem miejsce z zachowanym wałem, później nazywane Galgenwiese. 

3) Sztuczna sztolnia – link w komentarzu.

4)  Dawna nazwa folwarku będącego na uboczu. Forbrige - Voburg lub Vorwerk - folwark.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Der Wanderer im Riesengebirge nr 3/4 1943r.

                                          Wiadomości o wydobyciu złota w okolicach Bolesławca.

   Niecodzienne potwierdzenie metodycznie przyjętego założenia, a tym samym podniesienie prawdopodobieństwa do całkowitej pewności, oferują nowe odnalezione nazwy terenowe. W "Wędrowcu" z 1942, str. 23, w dochodzeniu dotyczącym wydobycia złota w Bolesławcu w świetle badań nad nazwami terenowymi  "przyjąłem z dużym prawdopodobieństwem", że wyrobisko bolesławieckie folwarki "Der Gröbel" - Grobla, było najważniejszym odkryciem złotonośnego piasku i minerału. W księdze wieczystej miasta Bunzlau znalazłem ostatnio 29 nazw pól, łąk i lasów znajdujących się na terenie tego folwarku. Wśród nich było pole zwane "Der alte Mann" (Stary człowiek) i las zwany "Der Goldberg" (Złota Góra). Ponieważ wyrażenie "staruszek" występuje tylko w górnictwie i oznacza tutaj nieczynne wyrobisko, które nie jest już "znalezione" i jest zasypane masami skalnymi, jest absolutnie pewne, że pole poszukiwawcze znajdowało się koło Gröbelvorwerk, gdzie "Goldner" z Bunzlau "znalazł" legendarne złoto.  Inna nazwa miejscowa odnosząca się do łąki - "cmentarz" może opowiadać o ostatnim miejscu spoczynku niespokojnych poszukiwaczy złota.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                   Arthur Zobel

                                                                                                                                                                    Przekłady z pomoca www.deepl. T. Berestecki


/ / / /
Tado | 2021-11-30 00:14:21 | edytowany: 2021-12-05 23:23:31
Mapka opracowana przez A. Zobela - . Także .
Do odnośnika nr 3) -
tadpole | 2021-12-02 19:05:38
Wydawalo mi sie, ze to Niemcy "dazyli na wschod", a nie miasta.
Tado | 2021-12-02 22:57:31 | edytowany: 2021-12-03 00:18:40
Dobrze, że wiesz, przypuszczam, inni też. Tak jest w oryginale - skrót myślowy.
tadpole | 2021-12-03 10:34:04
W tlumaczeniu pewnie.
tadpole | 2021-12-02 19:10:14
Goldrausch nie "frausch".
Tado | 2021-12-02 22:54:50
Dzięki - chochlik.