Dawno temu, jak zdarzało się jeszcze, że do wojska brano mężczyzn, którzy nie do końca rozumieli pojęcia lewa czy prawa strona, a byli doskonale obeznani ze wsią, to dla lepszego zrozumienia co to znaczy "w lewo zwrot" i "w prawo zwrot" posługiwano się praktycznym ćwiczeniem. Dawano takiemu rekrutowi do lewej reki wiecheć słomy, a do prawej garść siana, co dla takiego delikwenta było swojskie. I rozpoczynano musztrę ale z nieco z modyfikowanymi komendami. A brzmiało to tak: "w lewo zwrot - słoma", "w prawo zwrot - siano". I w ten sposób szybko opanowywano trudną sztukę rozróżniania stron :))