Rozmiar uzasadniony szczegółowością. Na tym 113-letnim zdjęciu, z pracowni (nie boję się użyć tego określenia) najlepszego wydawcy z naszych okolic z początku XX w. - Augusta Taucha z Zagórza Śląskiego widać prace przy budowie wiaduktu kolejowego nad drogą pomiędzy Jugowicami i Zagórzem Śląskim.
Dodał:Trapp° - Data: 2015-07-10 20:07:14
- Odsłon: 6051
Rok 1903
Budowa tego odcinka linii kolejowej miała miejsce w latach 1902-1904. Jest bardzo niewiele zdjęć dokumentujących tą budowę, niemniej co jakiś czas pojawia się coś nowego, dlatego własnie zdecydowałem na zebranie ich w jednym miejscu.
Takie przęsła były kawałek po kawałku składane (nitowane?) na górze? Czy raczej wciągano jakimś sposobem całe gotowe przęsło na podpory? Po lewej leży chyba "zaczątek" kolejnego przęsła.
Fundamenty osadzano na poprzecznych granitowych belach, uprzednio utwardzając teren. Całość montowano na górze danego przęsła, osadzając stopniowo fragmenty na nich samych. Resztę stopniowo podwieszano nitując z dołu. Bardzo ciężka i mozolna praca. Nawet dzisiaj "selfie" w tym miejscu byłoby popisem na portalu społecznościowym. Nie wspomnę już o ówczesnych architektach/kierownikach budowy tego przedsięwzięcia.
Wydaje mi się, że technologia była inna. Sam pas górny kratownicy jest zbyt wiotki, żeby przenieść ciężar własny, robotników i dokładanych elementów. Poza tym dochodzi kwestia ugięć, które uniemożliwiałyby poprawny montaż. W przypadku kratownic z jazdą górą, odbywać się to mogło w ten sposób: 1) montaż kompletnych dźwigarów na dole (najczęściej bez dodatkowych blach w pasie dolnym i górnym, aby maksymalnie odciążyć konstrukcję), 2) wciągnięcie ich na docelowe miejsce i osadzenie na łożyskach, 3) montaż poprzecznic i stężeń (to wszystko, co jest pomiędzy dźwigarami) i wszystkich pozostałych elementów konstrukcji i wyposażenia. Poza samym montażem podziw może budzić również wytyczenie takiego obiektu bez dostępnych obecnie bajerów geodezyjnych. A samo zdjęcie jest kapitalne!
Co fachowy opis to fachowy opis :). Tu link do zdjęcia z budowy wiaduktu w Pilchowicach w tej samej technologii - być może kolega mgl jeszcze coś doda do opisu na tej podstawie. Powyższe zdjęcie to tak naprawdę pokazuje stan po zakończeniu budowy środkowego przęsła (ciekawe czemu zaczęli akurat od środka). A w kwestii geodezyjnej - ten wiadukt był "łatwy" - ten z linku jest wybudowany na łuku o promieniu 247m i równoczesnym nachyleniu 20 promili.
Most w Pilchowicach ma większą rozpiętość, więc podciąganie zmontowanych dźwigarów byłoby raczej niemożliwe. Na zdjęciu z linku widać wysokie rusztowanie, z którego prawdopodobnie "po kawałku" montowano kratownicę na górze. Czyli konstrukcja przed zmontowaniem do końca opierała się na rusztowaniu. Ale to tylko moje domysły :) W praktyce technologia montażu zależała pewnie od możliwości technicznych wykonawcy.
Odkryłem ciekawostkę. Na fotografii widoczne są oba zasadnicze elementy przęsła blachownicowego (tego od strony Zagórza Śl.). Jeden z nich znajduje się po północnej stronie rzeki, drugi - po południowej. Ciekawe, jak przetransportowano tak duży i ciężki fragment na drugi brzeg.
Uwaga - tutaj: bezprawnie skopiowane zdjęcie z naszej strony. Niestety żądania usunięcia zdjęć nie przynoszą żadnego skutku, a komentarze wskazujące na łamanie zasad przyzwoitości są usuwane. Postanowiliśmy więc, że pod naszymi zdjęciami będziemy przestrzegać użytkowników przed angażowaniem się w relację z Fotopolską, gdyż właściciele tego portalu zachowują się nieodpowiedzialnie i tolerują łamanie prawa.
Takie rozwiązanie uprzykrzy oglądanie zdjęć. Może lepiej zablokować "kopiuj obraz" i dodać funkcję umożliwiającą kopiowanie zdjęcia, ale już ze znakiem wodnym. Pozostaje wtedy jeszcze kwestia pozyskania zdjęcia poprzez "Print Screen".
Kiedyś zastanawialiśmy się na różnymi rozwiązaniami, ale trzeba zdać sobie z tego sprawę, że w dzisiejszych czasach jakiekolwiek zabezpieczenie nie mają większego sensu, a mogą tylko uprzykrzyć życie osobą postronnym. Jeśli ktoś przejawią złą wolę - podkrada zdjęcia, pocztówki etc. to żadna technika tutaj nie pomoże.
Zdaję sobie z tego sprawę, ale np. komunikat przy pobieraniu obrazu będzie jasnym sygnałem, że te zdjęcia "nie są dostępne dla wszystkich" ( nie pamiętam jak się nazywa taka licencja) i nie zgadzamy się na ich dalszą publikację. Zawsze można wysłać prośbę do osoby zamieszczającej zdjęcie o udostępnienie kopii.